Architektura korporacyjna w roku 2015 - prognoza

Kategoria II

Mimo, że minął już pierwszy miesiąc 2015 roku pozwoliłem sobie przygotować 7 prognoz (a może przepowiedni) jak będzie wyglądać zastosowanie podejścia architektonicznego w Polsce. Niestety nie są one optymistyczne.

1. Biznes dalej będzie postrzegał architekturę korporacyjną poprzez pryzmat IT
Organizacje dojrzewają do stosowania podejścia architektonicznego. I do architektury korporacyjnej. Ale w 9 na 10 firm z którymi rozmawiam architekci korporacyjni są ulokowani w dziale IT albo podlegają pod CIO. Biznes na pewno nie traktuje ich wówczas jako “swoich”. To jest ciągle IT (no, może mówiące ciut bardziej zrozumiałym językiem niż jeszcze kilka lat temu). Ale jak to nie są “swoi” to na pewno nie pozwolimy (“MY BIZNES”) by się wtrącali w decyzje strategiczne (co najwyżej mogą “COŚ” zaopiniować – a czy “MY BIZNES” posłuchamy “ICH” to będzie zależało od wielu czynników- często niemerytorycznych).

2. W tym roku nie doczekamy się jeszcze wdrożenia w polskim przedsiębiorstwie pełnej koncepcji architektury korporacyjnej
Na pytanie “ile organizacji w Polsce wdrożyło” kompleksowo koncepcję architektury korporacyjnej [w tym w domenie architektury biznesowej] – ciągle odpowiadam: zero (jeżeli się mylę – proszę o kontakt; przyjadę z butelką dobrego wina i przeproszę taką organizację i jej Głównego Architekta). W tym roku niestety sytuacja się utrzyma (vide przepowiednia 1). Może coś ruszy się w roku 2016… Dlaczego tak twierdzę? Bo widzę powolną zmianę postrzegania podejścia architektonicznego przez polskie organizacje w wynikach moich badań (z roku 2010, 2012 i 2014). Cześć osób może się zapytać – co w takim razie wdrażają polskie firmy, jak nie architekturę korporacyjną? Ja twierdzę, że architekturę IT lub co najwyżej architekturę korporacyjną IT.
Uwaga: polskie przedsiębiorstwo – to również oddział firmy zagranicznej działający w Polsce.

3. Dług technologiczny/architektoniczny będzie narastał
Sytuacja ekonomiczna chyba trochę zaczyna się poprawiać w Polsce. Ale klienci nie mają pieniędzy (a przynajmniej nie tyle co w 2008 roku). Konkurencja jest silna. Jest presja na wyniki kwartalne. Więc biznes będzie miał dziesiątki pomysłów na nowe produkty, inicjatywy, usługi. Ale one mają być wdrażane szybko i tanio. Jakość (taka globalna) może poczekać… A poza tym, to nie my będziemy spłacać ten dług, tylko nasi następcy – tak myśli obecny biznes – i uśmiecha się pod wąsem ;).

4. Architektura korporacyjna nie będzie jeszcze umiała odnaleźć się w świecie chmury i wirtualizacji
Brutalna prawda jest taka, że obecne języki modelowania architektury korporacyjnej (typy ArchiMate, UML) nakierowane są na opis statyczny (nawet, jak mówimy o transition – to zawsze są określone momenty w czasie). A to nijak ma się do obecnych technologii – typy chmura i wirtualizacja. Proszę np. zamodelować Chaos Monkey. Przyznaję się bez bicia – nie mam na to pomysłu :(.

5. Polskie organizacje będą w dalszym ciągu stosowały low-costowe narzędzia do architektury korporacyjnej
Można przyjąć, że to nie przepowiednia, tylko fakt ;). Czyli, że na polskim rynku będzie dominował Enterprise Architect firmy Sparx. Nie mówię, że jest to złe narzędzie (sam je lubię i polecam większości organizacji z którymi współpracuję). Ale trochę szkoda, że w Polsce nie będą stosowane prawdziwe narzędzia do EA (typu Troux, Alfabet,..). Prawda jest brutalna – nie ma na to business case. Takie wdrożenie, to wydatek kilkuset tysięcy złotych. A żadny dział IT nie wyda tyle pieniędzy na “narzędzie do rysowania”. Co innego gdyby udało się przekonać do tego biznes… Wówczas taka kwota nie robi na nim żadnego wrażenia (często takie wdrożenie jest tańsze niż utrzymanie jednej placówki bankowej na bocznej ulicy dużego miasta).

6. Podejście architektoniczne będzie stosowane do wybranych zagadnień
Żeby nie być tak wielkim czarnowidzem, wierzę że architektura korporacyjna (obejmująca cztery domeny) będzie stosowana w wybranych obszarach organizacji – np. przy wprowadzaniu nowych produktów na rynek, operacjonalizacji strategii, projektowaniu usług konwergentnych. To będą punktowe wdrożenia w organizacji – ale być może przetrą szlaki w upowszechnieniu się tej koncepcji i jej poprawnym wdrażaniu (tj. nie utożsamianiu architektury z całą stertą bezużytecznych diagramów).

7. Rekomendacja D to stracona szansa na pokazanie “lwiego pazura” podejścia architektonicznego
Chciałbym się mylić, ale obawiam się, że większość banków podeszło do wdrażania rekomendacji D tak jak do innych projektów compilance – czyli jak to zrobić najmniejszymi środkami. A szkoda. Rekomendację tę można było potraktować jako “driver” do rzeczywistego wdrożenia podejścia architektonicznego (co więcej przy wsparciu zarządu – który jest przecież wymieniany w tejże rekomendacji jako odpowiedzialny za bardzo określone działania).

To jest moja perspektywa postrzegania, co się będzie działo w światku architektonicznym w Polsce. Pewnie to nie wszystkie zagadnienia na które warto zwrócić uwagę (vide np.: integracja architektury i agile, czy też popularyzacja koncepcji potencjału biznesowego).  Ale celowo wybrałem ten najbardziej kontrowersyjne. Chciałbym zainspirować Państwa do własnych przemyśleń – a może uda się Państwa namówić na jakieś komentarze?