Gdzie w organizacji umieścić zarządzanie portfelem aplikacji?
Obserwując dyskusję, jaka wywiązała się pod wpisem dotyczącym próby definicji pojęcia “aplikacja” można stwierdzić, że zarządzanie portfelem aplikacji (Application Portfolio Management) jest gorącym tematem. W większości organizacji zespół odpowiedzialny za APM umieszczony jest wewnątrz działu IT. W praktyce bardzo często osoby z tego zespołu nie raportują jednak do osoby kierującej tym działem, ale do szefa rozwoju aplikacji/IT – a ten dopiero do osoby kierującej działem IT. Jakie rodzi to konsekwencje?
Z punktu widzenia departamentu biznesowego – zespół zajmujący się APM jest kolejną komórką IT, koncentrującą się głównie na aspektach technologicznych – niekoniecznie istotnych (a wręcz często nieistotnych) z perspektywy prowadzenia biznesu / zarabiania przez firmę pieniędzy.
Czy “wyniesienie” tego zespołu na poziom szefa działu IT zmieniłoby sytuację? Przyznam się, że WYDAWAŁO MI SIĘ, że tak. Czyli dzięki temu ruchowi można byłoby zasygnalizować departamentom biznesowym, że pojawiła się komórka po stronie IT, która ma zająć się zrównoważonym planowaniem rozwoju aplikacji biznesowych (bo co do tego, że APM zajmuje się aplikacjami wspierającymi WPROST realizację celów biznesowych/procesów biznesowych nie ma raczej uwag). Co oznacza “zrównoważony rozwój aplikacji” – ma on zapewnić balans między szybko zmieniającymi się potrzebami biznesu (co niestety wpływa na sposób realizacji/rozwoju/dostarczania aplikacji) i możliwościami technologicznymi z perspektywy długiego horyzontu czasu (przy czym “długi horyzont” będzie różny – w zależności od branży).
Życie bardzo brutalnie zweryfikowało jednak moje nadzieje.
Po pierwsze, praktycznie zostałem zakrzyczany ;) podczas ostatniego IMPKATu – podczas którego podzieliłem się moimi przemyśleniami nt. zarządzania portfelem IT (czyli jeszcze szerszą koncepcją ni zarządzanie samym portfelem aplikacji). Wskazano mi, że nie uwzględniłem “shadow IT” – czyli aplikacji rozwijanych przez działy biznesowe bez wiedzy IT – a nie uwzględnienie tego elementu może zachwiać sensownością wprowadzenia APM. Po zastanowieniu się przyznaję rację dyskutantom – biznes ma i będzie miał pieniądze na CAPEX – i będzie coraz częściej rządził się w tym obszarze, nie oglądając się na IT.
Przysłowiowym “gwoździem do trumny”, jeżeli chodzi o mój pomysł było przeczytanie przeze mnie wyników raportu firmy VMware, która na wiosnę 2013 r. zleciła wykonanie badań wśród 3000 pracowników biurowych i zebrała opinie 1500 ekspertów IT z firm w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Holandii, Włoch oraz Szwecji, Norwegii, Danii i Finlandii nt. przetwarzania w chmurze. Okazało się, że 37 proc. decydentów IT podejrzewa inne zatrudnione w firmie osoby o kupowanie usług związanych z chmurą bez wiedzy działu IT. Jednocześnie prawie połowa (45 proc.) pracowników biurowych zadeklarowała, że byłaby gotowa skorzystać lub zakupić nieautoryzowane rozwiązania chmurowe, aby wykonać swoje obowiązki efektywniej, a ponad jedna trzecia (36 proc.) już to zrobiła. Najbardziej aktywnymi użytkownikami tych technologii okazali się tzw. pracownicy wiedzy (knowledge workers) – 58 proc. z nich przyznało, że skorzystałoby z różnych usług bez zgody działu IT. Prawie jedna czwarta (23 proc.) pracowników biurowych pobrała i wykupiła produkty tego typu, a ich wydatki wyniosły ok. 2270 euro na osobę. W wielu przypadkach te kwoty były wyższe – jedna na siedem osób (14 proc.) przeznaczyła na te cele ponad 5000 euro w samym tylko 2012 roku. Najbardziej aktywnych pod tym względem pracowników zauważono we Włoszech, Niemczech i Holandii.
Pomijając kwestie bezpieczeństwa w praktyce oznacza to demontaż idei APM, jaka występuje w większości organizacji. Niezbędne jest poukładanie elementów zarządzania portfelem aplikacji od nowa. Ale do tego niezbędne jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule tego wpisu. Gdzie umieścić zespół odpowiedzialny za APM? Pod prezesem ;)? Przecież to będzie niemożliwe realizacyjnie. Pod COO (czyli wiceprezesem ds. operacyjnych)? A może Państwo macie własne przemyślenia/obserwacje w tym zakresie? Zapraszam do komentowania/kontaktu.
Komentarze do wpisu
Rozumiem że niektórym nie podoba się żeby za APM odpowiadał inny dział niż IT bo mają w tym interesy, bo z tego żyją. Ja natomiast jestem za tym żeby za portfel programów i projektów (wg. defnicji MOP Cabinet Office http://www.mop-officialsite.com/home/AboutMoP/About_MoP.aspx) odpowiadał inny dział niż IT bo to jest po prostu bardziej racjonalne w przypadku dużej korporacji a mówie to bo przez lata prowadziłem działy informatyki i w tym duże działy rozwoju aplikacji czy też tzw. Biuro Projektów. W dodatku mam też perspektywę konsultanta i architekta korporacyjnego bo w takiej roli teraz też funkcjonuję. Ale jak zazwyczaj wiele zależy od danego kontekstu żeby takie ustawienie organizacji wnosiło wartość i zapobiegało też inicjatywom typu (kupię w chmurze bo IT nie ma czasu tego dla mnie zrobić a później i tak IT będzie musiało to zintegrować i wziąć na siebie sprawy bezpieczeństwa). Od tego slużą architekci korporacyjni i konsultanci od ładu korporacyjnego żeby rekomendować odpowiedne podejście i formę dla ładu tak żeby organizacja była w stanie szybko reagować, dostosowywać się do zmian na rynku i technologii a nie trzymać się kurczowo architektury aplikacyjnej która odpowiada strategii tej korporacji sprzed 10 lat. Wiele zależy też od kluczowych kompetencji jakie ta korporacja posiada, od odpowiednich ludzi na czele tej organizacji, od tzw. "politics" itd. Taka jednostka organizacyjna odpowiadająca też za APM powinna mięć dostęp do kompetentnych architektów korporacyjnych, rozwiązań i projekt managerów, którzy mogą być na stałe w IT ale będą alokowani do projektów wprowadzających zmiany wg. potrzeb. Ale zacznijmy od definicji co rozumiemy przez APM ... ? http://en.wikipedia.org/wiki/Application_Portfolio_Management bo nie widzę na pewno w takiej jednostce organizacyjnej pewnych korowych kompetencji które posiada IT (TCO, zarządzanie cyklem życia różnych technologii i usługami infrastrukturalnymi)i bez odpowiedniego ładu takie rozwiązanie nie będzie funkcjonować a IT będzie spychane do roli kamerdynera(przynieś, podaj i pozamiataj) a CIO rozliczany z mierników na które nie ma wpływu. Aleksander Wyka
Dodaj komentarz